Usłyszałam dziś od 'koleżanki' z klasy, że dobrze mi z nadwagą. Zapadłam się pod ziemie. Nikt nie rozumie tego, że to nie ja sama się tak roztyłam. To leki które wciąż biore.
Załamana jestem. Wszystko ostatnio staneło w miejscu... kłopoty sercowe, moja tusza... te 68 kg na wadze mnie przeraża. Czemu nie moge wypić czegoś, co mnie oczyści z tłuszczu?
Co do zdjęcia to motyw ptaków mnie uspokaja, pociesza. Proszę, pomóżcie mi, bez was nie dam rady.... to wszystko jest takie
chore ................................