I od wtorku zacznie się zabawa :D
Mieszkanie na razie w stanie surowym. Szukamy okazji, żeby je ogarnąć.
Ja także na dzień dzisiejszy jestem w rozsypce. Chyba drugi raz w tym roku dałam się pokonać chorobie. Wystarczył jednak jeden dzień w łóżku, żeby wszystko wróciło do normy.
Zakupy! Na gwałt potrzebne. Dopóki jeszcze zachowała mi się choć część wypłaty ; p
Trudne sprawy nagrywają się w tempie wręcz żółwim. Żebyśmy tylko skończyli do końca roku. Ale dla efektu warto poczekać.
A, przydałaby się jeszcze jakaś relacja z wesela. Jedno z najlepszych, na jakich byłam. Chyba głównie za sprawą towarzystwa. Dawno się tak nie wyszalałam. W końcu większość czasu na parkiecie robi swoje ;] Boję się tylko dnia, w którym przyjdzie mi oglądać film lub zdjęcia. Dobrze, że na poprawinach zabrakło takich "rewelacji" .
W sobotę jakaś inauguracja, a potem zapewne znów koncert na PKP. Ktoś wie, czy w ogóle opłaca się na nią iść?
Pytania?
http://www.formspring.me/Itsnotgoodbye