Diety tak bardzo udane -________-
Niewiele czasu pozostało do złożenia deklaracji maturalnych a ja wciąż pojęcia nie mam co chcę robić. Zresztą nic nie wiem. Na czysto nie funkcjonuje mi się dobrze po prostu.
Spotkałam się z panem anarchistą. I...było naprawdę miło. I tak dobrze mi się z nim rozmawiało. I chyba nawet szczerze się zaśmiałam. I...to jest straszne.
Ja wiem i widzę, iż zależy mu na mnie. W pełni zdaję sobie sprawę, że mogło by nam się spokojnie udać i nie wymagało by to od nas większego wysiłku. Ale, co z tego?
Ja wciąż kurczowo trzymam się myśli o niebieskookim. Wciąż pragnę by mnie przytulał, by był przy mnie, by dzielil ze mną swoje smutki, radości, ewentualnie swoje łóżko. To są utopijnie marzenia o nieosiagalnym uczuciu, lecz co z tego? Nie umiem się z tego wyleczyć.
Sama zjebałam.
Zbywałam go w rozmowach o miłości. Bo wolałam być dla niego szmatą, niż oprzeć relację na czymś więcej. Bo boję się rozstania zanim cokolwiek się zaczęło. Bo jestem idiotką.
Bijmy brawo huśtając się na wisielczych sznurach.
Rodzice domyślają się, iż wróciłam do any.
Mam wrażenie, że wszystko nieubłaganie zmierza ku końcowi. Łącznie ze mną.
Źle mi, wyjątkowo mi dzisiaj źle.
Niech mnie ktoś kurwa jebana mać przytuli.
Król marionetek, to mój teatr pantomimy
Bo pociągam sznurkami, które mają wokół szyi
Ciągle słyszę żebym nie przekraczał granic
Bo zwycięzcy robią to, czego się boją przegrani