stagnacja. fotograficzny nieład, obłęd. monotonia, nuda, powtarzalność. wszystko wygląda tak samo, każdy portret jest taki sam. makijaż inny, mina nowa, kolorowe szmatki, a mimo to wszystko wydaje się być takie samo. Wasze też, wybaczcie.
Nie ma co się okłamywać, talentu brak mi w każdej dziedzinie. Odnoszę dziwne wrażenie, że nigdy nie wykorzystam potencjału mojego aparatu.
tysiąc myśli na minute porankiem na przystanku autobusowym. oh, gdyby ktoś wymyslił urządzenie rejestrujące wybrane myśli na bieżąco.. opływałabym bogactwem tekstów własnych po prostu.
-----
z przerażeniem odkryłyśmy z K. że wyglądamy jak bliźniaczki. cóż, w teorii jest tak, że pałamy większą sympatią do ludzi podobnych do nas. chyba jest w tym ociupinka prawdy.
-----
jutro znowu Wrrrro.