


odreagowuję. to konieczne, bo osobą jestem porywczą i emocjonalną, jestem nerwowa i wszystko mnie drażni. odreagowanie jest niezbędne, żebym jakoś funkcjonowała. więc odreagowuję śpiewając Chapman sobie.
szkola doprowadza mnie do szału. do szału doprowadza mnie brak konkretów i same domysły. boję się dopuścić do siebie myśl, że ta szkola to koszmarny błąd. przecież będę doskonałym menadżerem [czy kimtam.]
uczenie się zachowań organizacyjnych pochłania resztki mojej ludzkości, jestem chodzącą irytacją, frustracją i kłebkiem nerwów. a przeciez to takie nic w porównaniu z przyszłotygodniowym zarzadzaniem zasobami ludzkimi. bajecznie.
jutro też będę odreagowywać. będę pić herbatę i palić shishę z jednymi z najlepszych. z moimi.
widok całkiem nowiutkiego kochanego obiektywu wcale nie poprawia mi nastroju, kiedy mam świadomośc, że jak dobrze pójdzie, to aparat będę miała dopiero w niedzielę. o ile dobrze pójdzie.
dużo we mnie złości i strachu. i niewiele śpię.
09/05/2009 14:15:25
06/05/2009 13:01:01
02/05/2009 12:00:54
25/04/2009 18:05:00
25/04/2009 12:02:56
23/04/2009 12:05:02
20/04/2009 12:59:32
12/04/2009 23:05:28
Wszystkie wpisypinkers
todayornever
cornflakegirl
martuuha
shelob
anotherworld
megoff
noxferra
Wszyscy obserwowani