Jest zalany fundament. Chyba ten na dom mnie tak nie cieszył jak ten na taras. Namachalam się szpadlem bo było trzeba rozgarniac we dwoje. Później opłukać wodą taczki też bo były przydatne i łopaty. Ale wykonany etap. Podstawa. Teraz bloczek w środek gruz i piach no i zalać taras oraz schodki. Później to już na spokojnie boki i zadaszenie. Najważniejsze że już z salonu będzie można wyjść. Murować będziemy sami też także sporo roboty ale nie odstrasza mnie to.
Betoniara przyjechała po południu to i dzieci miały na co popatrzeć. Później już zaczęli się tym nudzić.
Adrian w nocy kaszlał nad ranem też także został w domu.
Ale zawiozłam na zbiórkę i pomachał zanim odjechali na wycieczkę. Na wycieczce było tak fajnie widać było ze zdjęć i z relacji Ali.
Adriana umówiłam na wizytę o 10 w przychodni i pojechaliśmy.
Osłuchowo czysto. Uszy i gardło ok. Dostał syrop na kaszel. Takiego jeszcze nie mieliśmy zobaczymy jak działa. W dzień już nie było aż tak kaszlu. Pod wieczór i teraz się położył i przebudził kaszląc.
Dzień był duszny dziś. Miała być burza odpukać nie słychać.
Jutro idą oboje do przedszkola. Adi ma wycieczkę. Zobaczymy jak rano będzie chętnie jechał. Może będą łzy a może nie. Się okaże.
Ja przeczuwam ciężkie kobiece dni lada chwila więc jutro będzie tak o intensywnie mimo że w domu brudno i pasuje coś ogarnąć. Ale na 10.40 ja sama mam do lekarza bo już mam dosyć zatok...
Jutro wieczorem u Rafała w pracy kino pod chmurką. Chodzimy co roku. Jak nie będzie padało pójdziemy pewnie.
No i od jutra My już mamy dłuższy weeknd.
17 godz. temu
2 dni temu
4 dni temu
5 dni temu
6 dni temu
27 WRZEŚNIA 2023
26 WRZEŚNIA 2023
25 WRZEŚNIA 2023
Wszystkie wpisy