


Chyba się poddaję. Po co to wszystko jak będzie bez sensu wyglądało. Chyba wolę to przesunąć na wakacje. Trudno. Chyba jutro ogłoszę innym zainteresowanym że nie teraz.
Tak czy inaczej życie się toczy. Wykańczanie nie zatrzymuję się. Łukasz dziś zamontował lustra, rozstawil rusztowanie do malowania schodów, posylikonowal w lazienkach co trzeba oraz zamontował szybę w prysznicu. Zostały naprawdę ostatnie prace.
Zmieniliśmy kolor farby do salonu z ciemnego na jasny szary. I ustaliliśmy że zamiast paneli 3d narazie robimy ozdobna tapetę. Muszę pojechać i wybrać ją plus kupić karnisz plus wlaczniki świateł plus oświetlenie nad lustra. Jutro domowienie farb i chyba narazie tyle z zakupów.
Może się wyrobimy tak że chrzest już będzie gdy się przeniesiemy...
Przyszła mi dziś spódnica. Jestem średnio zadowolona.