JA PIERDOLE, idę do łóżka, zakopuję się w kołdrę i nie wychodzę do maja... Dziwne święta, dziwne sny, dziwne myśli, dziwne uczucia, ale mimo wszystko wychodzę na prostą, wystarczy się przełamać. Takie szczęście, że jutro zapijamy zimową depresję tanim wermutem. + wieczory z winem, stephenem kingiem i lodami karmelowymi są najlepszymi wieczorami na świecie