Mogę równie wrednym spojrzeniem z tupetem świadomości o własnej wyższościć patrzeć na Ciebie jak Ty na mnie,
udawadniać swoją siłę przed całym światem i czerpać garściami podczas podróży własnymi ścieżkami po zmorku
w krainach najciemniejszych, o których nie masz pojęcia TY jak i cała raszta tego pieprzonego ś w i a t a .
Nie chcę czerpać satysfakcji z ezgystencji warzywa z dnia na dzień chcę poczuć , że robie TO coś, nie wystaracza mi codzienność
- opisana w planie ramowym mojego życia.
... poczuć właściwą formę wolności, o której ten czarny kociak wie najwięcej, wychodząc wieczorami w ciemność.
Mój ulubiony kąt - tam gdzie zmory. Czarne koty codziennie przebiegają mi drogę, kocham te nieszczęscia.
Nasączyłam sie melancholiją nutą.
Niewiele wiecie - uzewnętrznianie w prawdziwym znaczeniu tego słowa jest mi obce, niech nie zwiodą was pozory. Dyskretna po kość.