Ot, takie najbardziej aktualne.
Święta, Święta, i po Świętach.. Święta jak zawsze, nic nowego, nic ciekawego.
Ale Sylwester... Uhh! Najlepszy wieczór w moim życiu. Było tak dobrze, a ja chcę więcej, więcej, jeszcze więcej...
Niedługo rozwiążę tą kwestię, dowiem się w końcu, co tak naprawdę jest między nami, czy mogę liczyć na więcej, czy to tylko zabawa. Boję się tej rozmowy, ale też boję się tej niepewności i niewiedzy... Ale lepsza gorzka prawda, niż słodkie kłamstwo. I choć liczę się z tym, że ten wieczór mógł być ostatnim takim, i w cuda nie wierzę, to chcę wiedzieć na czym stoję.
Było idealne, i trzymam kciuki za to, że tak będzie dalej.
Jedno czego chcę, to powinieneś mieć świadomość.
Mieć pewność o tym, czego potrzebujesz.
W łóżku, przy stole, w sercu i w rozumie.
W tłumie i samy, potrzebny i niechciany.
W czasoprzestrzeni ja dla Ciebie, ja dla nas.
Ja, ważne przez konwencję i formę.
To nie autoreklama wiem, że ja to problem.
Bo widzisz, jeśli te słowa mają znaczenie,
Mamy nas pod skórą, w lustrze widzę nas, nie siebie.