To, co się dzieje ostatnimi czasy, znacznie przekracza moje najśmielsze oczekiwania.
Codzienne rozkminy, polewy, gołe party - lubię to!
Życie towarzystkie ogarniam, jednak żeby nie było za słodko, zawsze musi być jakieś "ale". Tym razem bardzo dużych rozmiarów.
Jednakże wychodzę z założenia, że wszystko dzieje się po coś. ;))
Status: to (bardzo) skomplikowane.