Pewnego razu było dziecko gotowe, żeby się urodzić. Więc któregoś dnia zapytało Boga:
- Mówią, że chcesz mnie jutro posłać na ziemię, ale jak ja mam tam żyć, skoro jestem takie małe i bezbronne?
- Spomiędzy wielu aniołów wybiorę jednego dla ciebie.
On będzie na ciebie czekał i zaopiekuje się tobą.
- Ale powiedz mi, tu w Niebie nie robiłem nic innego tylko śpiewałem i uśmiechałem się, to mi wystarczało, by być szczęśliwym?
- Twój anioł będzie ci śpiewał i będzie się także uśmiechał do ciebie każdego dnia.
I będziesz czuł jego anielską miłość i będziesz szczęśliwy.
- A jak będę rozumiał, kiedy ludzie będą do mnie mówić, jeśli nie znam języka, którym posługują się ludzie?
- Twój anioł powie ci więcej pięknych i słodkich słów niż kiedykolwiek słyszałeś, i z wielką cierpliwością i troską będzie uczył Cię mówić.
- A co będę miał zrobić, kiedy będę chciał porozmawiać z Tobą?
- Twój anioł złoży twoje ręce i nauczy cię jak się modlić.
- Słyszałem, że na ziemi są też źli ludzie. Kto mnie ochroni?
- Twój anioł będzie cię chronić, nawet jeśli miałby ryzykować własnym życiem.
- Ale będę zawsze smutny, ponieważ nie będę Cię więcej widział.
- Twój anioł będzie wciąż mówił tobie o Mnie i nauczy cię, jak do mnie wrócić, chociaż ja i tak będę zawsze najbliżej ciebie.
W tym czasie w Niebie panował duży spokój, ale już dochodziły głosy z ziemi i Dziecię w pośpiechu cicho zapytało:
- O, Boże, jeśli już zaraz mam tam podążyć powiedz mi, proszę, imię mojego anioła.
- Imię twojego anioła nie ma znaczenia, będziesz do niego wołał:
"MAMUSIU".
Nie wiem jak to się stało, że pośród miliona osób właśnie odnalazłam Ciebie.
Pośród milionu oczu odnalazłam te, które kocham każdego ranka jeszcze bardziej.
Znalazłam ramiona, które zapewniają bezpieczeństwo nie tylko mnie, ale także naszej małej miłości w brzuchu.
Znalazłam osobę, bez której zasypianie jest niemożliwe.
Odnalazłam swoje szczęście, za któym tęsknota zaczyna się pół metra ode mnie.
Kocham Cię całego. Twój uśmiech, żarty, zapach, dotyk i każdą sekundą spędzoną razem. Każda sekunda powoduje, że Kocham Cię bardziej niż sekundę wcześniej.
I wiem, że będziesz najlepszym Tatą dla swojego syna. Wiem też, że gdy dorośnie, będzie chciał być taki jak Ty.
Kocham Cię, mój przyszły mężu.
Już tylko 51 dni.
Jesteśmy już razem od prawie 18 tygodni. A ja mam wrażanie jakby to było wczoraj, gdy zrobiłam test ciążowy i pojawiły się dwie kreski. A tymczasem czekamy na naszego synusia Michała. Wózek już jest, łóżeczko tata poskręcał, powoli kompletujemy wyprawkę. A za 65 dni zostaniemy małżeństwem.
Co jakiś czas dowiadujemy się coraz to innych rzezy. Masa badań, kóre trzeba wykonać zaczyna mnie przerażać. Sam fakt, że swoim zdrowiem mogę zagrozić małemu jest przerażający. Jak na razie trzymamy się całkiem dobrze.