Zdjęcia z Niko Penchevem zawsze są udane! Co prawda ja w słowenskiej koszulce, to tak średnio, ale chyba nie było aż tak źle. Rozalin uciekł po meczu, ale co się odwlecze... Nie wiem, co robił z Nikolovem i Aleksievem w galerii przy dworcu, ale co zdjecie mam, to mam.
Kraków, może nie urzedł od początku, ale rynek już całkiem na plus. Hala też fajna. Interes życia - kupić bilet za 50 zł, usiąść na tych najdroższych miejscach. Ale gdybym miała tam kupić bilet, pewnei bym tego nie zrobiła. Teraz tylko czekac na sobotnie półfinały! A później zostaje liga w ręczną, skoro jednak mam ten karnet. (I chyba będzie mniej siatkówki i piłki nożnej, no ale... może być fajnie, prawda?)