Z larpami w moim życiu jest chyba trochę tak, jak z tą miodową sukienką z aksamitu. Nadal się w nią mieszczę i wyglądam całkiem nieźle, ale już nie do końca na mnie pasuje.
Już pomijając fakt, że ten Mir był po prostu słaby i niedopracowany - ja już chyba nie do końca należę do tego fandomu. Ludzie się zmienili, larpy się zmieniły, ja się zmieniłam. I tyle.