Jak dotarliśmy do szpitala, od razu skierowałam się do gabinetu. Tym razem weszłam sama do gabinetu.
-Dzień dobry Pani doktor.
-Witaj Leno, usiądź. - wskazała miejsce naprzeciw siebie. Usadowiłam się wygodnie na krześle i spojrzałam na nią wyczekująco.
-Mam do ciebie dwie wiadomości. Jedną dobrą, a drugą złą. Od której zacząć..?
-Od tej dobrej poproszę.
-Dobra jest taka, że nie masz wstrząśnienia mózgu.
-No to chyba dobrze... nie..?- zapytałam z nutką niepokoju w głosie.
-No tak, ale przez te wszystkie badania, wykryliśmy coś innego.
-A co takiego...?- zaczęła się bać odpowiedzi mojej lekarki.
-Ma pani białaczkę.
-Ale jak to..? To niemożliwe.
-Ma panie bardzo jakościowe zmiany, ale mam jeszcze jedną wiadomość.
-Kolejną złą..?
-Ne tym razem dobrą, a mianowicie, że białaczka jest w początkowym stadium i można go szybko wyleczyć. Potrzeba tylko parę chemioterapii i naświetlania, a będzie Pani jak nowo narodzona.
-A od kiedy będę musiała ją zacząć..?
-No wypadałoby jak najszybciej.
-Dobrze dziękuję.
-Skontaktujemy się i umówimy na pierwszą chemię.
-Oczywiście, że zadzwonię, a mam jeszcze takie pytanie..?
-Tak słucham..?
-Na ile będę musiała przyjść do szpitala na tą chemię..?
-Na kilka godziny.
-Dobrze. Do widzenia.- powiedziałam, podałam rękę lekarce i wyszłam. Jak tylko przestąpiłam próg pokoju, dopadł mnie mój chłopak. Zasypywał mnie pytaniami, ale nie chciałam na razie mu o tym mówić, bo bałam się, że mnie zostawi.
-Kochanie i ci..?
-A jest dobrze.
-Na pewno..?- zapytał i spojrzał na mnie podejrzliwie.
-Tak, chodź, jedziemy do domu.
-Ok.
Wyszliśmy ze szpitala i ruszyliśmy w stronę samochodu. Jak już przyjechaliśmy do domu, to postanowiłam, że jednak mu powiem całą prawdę. Usiedliśmy wieczorem przed telewizorem i zaczęliśmy oglądać jakiś film, ale nie wiem jaki, bo się nim nie interesowałam.
-Patryk muszę ci coś powiedzieć...- powiedziałam i wstałam, bo aktualnie leżałam na jego klatce piersiowej.
-Coś się stało..?- zapytała zatroskamy.
-Tak, bo pani doktor powiedziała mi dzisiaj, że mam białaczkę......- powiedziałam i się rozpłakałam.
Mam nadzieję, że się podoba..... czekamy na wasze komentarze...:P