tak mniej wiecej wygladam.zakładam tego bloga zeby schudnac...niestety.dla faceta.pomyslicie ze jestem idiotka ale ostatnio na niczym iinym mi nie zalezy ;/;/
ale od poczatku...
kiedys mialam ograomna nadwage...kurde.schudłam ale nadal nie jest dobrze.mam 72,9<dokładnie dzisiaj rano>i juz by bylo ok gdyby nie to ze jednak nie jest...to jest sttrrrrasznie za duzo;/schudne dla faceta...i dla siebie;pżeby czuc sie atrakcyjniejsza.muszę mieć 64!!i starczy...wtedy bedzie ok...mam nadzieje,ze dam rade.
no wiec moze wytłumacze czemu to robie dla PANA X.jesteśmy przyjaciółmi.teraz to juz moge powiedziec ze bylismy<zjebalam sprawe>...no na poczatku klasy 1 wazylam wiecej niz teraz<o matko,nie?jak to możliwe..a jednak>schudłam.i z kazdym kg byłam blizej niego.najpierw go strrrasznie nie lubiłam.pozniej byliśmy kumplami a pod koniec 1 klasy moge śmiało stwierdzić,że bardzo dobrymi kumplami ale przyszły wakacje...kontakt był mały ale zawsze jakis...zero spotkan ale pisalismy...no i do grudnia bylo ok....do tego pamietnego sylwka...;/
kurde gdybym mogla tak cofnac czas...ja pierdole.on sie przelizał z moja kumpela...ale co tam,nie?przeciez kumpel moze...tego dnia powiedziałam,ze cos wiecej czuje do niego.on mowil ze to widział juz ostatnio ale jestem jego najlepsza przyjaciolka i nie chce tego niszczyc.no wiec wszystko jasne:,,jestes za brzydka,,sooryy''...i powiedział,ze teraz na pewno nie ma szans na związek ale od sylwka jestesmy jeszcze blizej siebie...wszystkie imp razem,18 też...gdzie ja jestem on tez...jak gdzie nie ide to on tez nie;/
ale to przecież tylko jako przyjaciel.i moze byłoby okk gdyby nie ludzie...zaczeli mowic ze fajnie razem wygladamy itp.i ja juz sobie dorobiłam teorie ze fajnie bysmy razem wygladali..no bo w sumie..z nikim nie bylo mi taaak fajnie;p
na 1 z imprez powiedzialam mu ze nie moge tego dluzej ciagnac...ze nie chce juz jego przyjazni.ze wole go znienawidzic niz sie z nim trzymac;//...kurde i tydzien w ogole nie gadalismy ale pozniej wszystko wrocilo do normy;/
dlatego reasumujac:skoro dogadujemy sie i jest super a on nie chce byc ze mna to wszystko jasne...chodzi o wygląd...tak...o to...dlatego chce schudnac...pomóżcie...proszę...wiem,ze jestem za grrruba ale schudnęęę...dla niego ;*:*i dla siebie;]]
niech zobaczy we mnie kobietę a nie tylko przyjaciolke...