Lalalalalala. Przeraża mnie coraz bardziej moc autosugestii. Co najgorsze, zwykle zdecydowanie łatwiej mi przyswoić wszelkie negatywne opcje (nawet gdy chcę to zagłuszyć). Nie powiem, pozytywne aspekty tego zjawiska nie są mi obce, nie mam jednak pojęcia, czemu złe jest zawsze lepiej uznać. Wszystko jest zbyt piękne. Pragnę zatrzymać destrukcyjne skłonności. STOP. Chcę syntezy, nie analizy. Dość już analizowania. Przyszła moja farba! Teraz marzę o sobocie, jednak być może do tego czasu mnie odwiozą lub zejdę na zawał. Moje uczucia są skrajne, przeciwne i bardzo silne. Pieprzy mi się rzeczywisty obraz sytuacji a ten zniekształcony. Ale czy jeśli mówimy o emocjach (a ja mówię tylko o nich, haha, rzeczywistość w ogóle mało mnie ciekawi) to czy możemy w ogóle dyskutować o obiektywnej prawdzie? Myślę, że jednak tak. Plączę się w zeznaniach. Chcę, żeby to, co dobre, przebiło się przez skorupę niepewności i rozwinęło skrzydła. Od euforii do rozpaczy i tak w kółko. Rozbudowana osobowość. Bohater skłócony wewnętrznie. Skoro już odczuwam cały wachlarz emocji i to kilkakrotnie mocniej, to chciałabym móc go chociaż częściej przeciągnąć na swoją stronę.

`Hrabia Henryk kocha swoje wyobrażenie o Marii, nie rzeczywistość. Rzeczywistość skrzeczy- Maria okazuje się zwykłą kobietą. Nie obchodzi go już proza życia. Nie potrafi oddzielić życia od poezji. Poezja niemożliwa do wprowadzenia w życie`. TO FAJNO.

Nadchodzi taki moment jest taka chwila
Teraz wiem
Chyba teraz rozumiem
Te wszystkie ciche dni i...
Te wszystkie głuche telefony...
Śpię spokojnie
Jak dziecko śpię - bo wiem, że to od niej

Katarzyna ma katar
Cała trzęsie się w posadach
Katarzyna ma katar
Prątkuje i zaraża
Katarzyna ma katar
I to jest nasza szansa
Żeby ona nie przeżyła zimy
Pijmy zdrowie Katarzyny

I went to see a shaman
He said you'll be alright
Just keep doin' what you love
Every single night

Jeśli zechcesz odejść - odejdź.
Jeśli zechcesz - wróć.
Nic się przecież w nas
nie zmieni przez te dni.
Wciąż tak samo serca będzie
czas tęsknotą truć.
Świat jak był zostanie
zły.

nie umkniemy samotności co nas żre jak czerw.
Odkąd spadła na nas w tamtą noc.

The end of laughter and soft lies
The end of nights we tried to die