Dnia 23.06.2003 roku odeszłem z harcerstwa.
Nie była to prosta decyzja ponieważ
w harcerstwie przeżyłem wiele wspaniałych
chwil. Były chwile radosne i smutne ale
jakoś było. Moja decyzja nie wzięła się
z dnia na dzień tylko po prostu stało się
tak jak się stało. Odeszłem...Odeszłem...
Odeszłem by nie oglądać mord nie których
ludzi!! Nie mogłem wytrzymać napięcia
które towarzyszyło tej o to że drużynie.
Nie Drużyna była wporzo!!! lecz środowisko
już nie... Nie było wporzo ponieważ
dziewczyny ze środowiska zalazły mi za skórę.
Nie będę mówił dlaczego bo to bardzo długi
temat. Jakoś tam się tam stało że drużynowy
się o tym dowiedział. Kazał mi być miłym
dla dziewczyn... Jak spotykałem jakąś tam
dziewczynę to chciałem z nią nawiązać kontakt
i powiedziałem do niej cześć. Ona natomiast na
to:"O Jezu Przemek powiedział mi cześć".Inne
natomiast nie reagowały tylko udawały że mnie nie
widzą!!!. I Ja się pytam!!! Czy to mam być harcerstwo??
gdzie w czwartym prawie jest napisane:"Harcerz w każdym widzi bliźniego, a za brata uważa każdego innego harcerza."
Jakoś u tych dziewczyn nie dopatrzyłem się tego prawa.
Dobra ale już nie o harcerstwie tylko o mnie:)
Jak widać na zdjęciu jestem Ja i wysoka trawa.
Gdy spoglądam na to zdjęcie to ukazuje mi się
wolność dlatego to zdjęcie dodałem.
Może macie jakieś inne spostrzeżenia z którymi
chcieli się podzielić. Czekam na spostrzeżenia
w komach:).
dobra późno jest idę spać...
Pozdrowieńka
Ciałłłłłłłłł
Strzałka