ja nie chce ci klamac, no ale skoro chcesz - to bede.
tylko,ze
hm
to nie to samo
klamac i udawac.
a My nie bedziemy udawac. tak sobie obiecalismy.
i dotrzymamy obietnicy, bo My obietnic dotrzymujemy. i tajemnic.
i kiedys bedziemy cierpliwi. tzn kiedys. kiedys, gdy tego doczekamy.
poki co bierzmy i robmy wszystko spontanicznie i natychmiast,
poki nie przejdzie nam chociaz pierwszy głód.
Zobacz ile miejsca Ci poswiecam. wiesz co to znaczy?
i chciałabym zamknac oczy i nie miec przed oczami tych pieprzonych drzew z lasu pod smoleńskiem.
nie,ze sie przejelam. tylko czuje sie jakbym w tym lesie wlasnie stala. w tej mgle, miedzy szczatkami samolotu,
w takiej głuchej ciszy.
i teraz co pierwsze?
strzaly,czy ludzie biegnacy pomoc?
cos za cos.
myslicie,ze ich naprawde te ruskie pozastrzeliwały?