Bo kocham to miejsce!
Jest tak:
Elvis na ścianie dostał ogromnego buziaka na stałe.
meble, wcale nie stylizowane na stare, zasłaniają ścianę, a szkoda, bo tapeta jest ciekawa. Tablica korkowa, która niegdyś była zagrożeniem dla życia. biurko, stolik, dwie kanapy, komputer, maszyna do szycia. dusza mojego domu jest tu, Uu;D
Balkon.
Zamiłowanie do patrzenia 'co za' zostało. Widok zza jest typowo wielkomiejski.
Potrzeba mi zgiełku i harmidru, dzieje się tyle, że zamiast myśleć o wiadomo czym [o czym myślec nie powinnam], myślę, po co ta pani się spieszy, skoro tramwaj przez najbliższe 15 sekund będzie stał na czerwonym, czy ten pan za kierownicą luksusowych czterech kółek płaci podatki? Ciekawe, ile pali ta bryka. Po co przeciętnej Kowalskiej parasol nad głową, skoro od 7 minut nie pada? A ta, naprzeciw. Tak jak ja siedzi na balkonie i patrzy.
Ciekawe, o czym ona myśli...
'Co robi ta młoda dziewczyna, czemu ciągle patrzy? co widzi? czego nie dostrzega?'