Part 4

Na dworze robiło się zimno i ciemno. Szedłem przez długie, niekończące się ulice . To mijałem cukiernie, to sklep ze zwierzętami, to za rogiem wielka galeria. W uszach leciał ulubimy kawałek. Szedłem tak i szedłem. Rozmyślając o bieżących sprawach. W pewnym momencie poczułem czyjeś ręce na mojej twarzy... Nie miałem pojęcia kto to o tej porze chcę, żebym umarł na zawał. Odwróciłem się i uległem wielkiemu zdziwieniu. Była to Julka. Zastanawiałem się co ona robi o tej godzinie w środku miasta. Na jej buzi widniał wielki uśmiech. Po chwili na mojej pojawił się uśmiech.
-Pójdziemy do kawiarni tu obok?-spytała Juta
-ok-powiedziałem chociaż nie byłem przekonany do tego pomysłu.
Gdy siedzieliśmy już przy stoliku Juta zamówiła dwa late. Zrobiło mi się bardzo miło, bo wiedziała jaka jest moja ulubiona kawa.
Julka zaczęła mi się tłumaczyć, że ma chłopka i musi z nim spędzać czas, a o mnie cały czas pomięta. I z tymi urodzinami to w końcu nigdzie nie poszła Było jej tak strasznie przykro, że to mi powiedziała. Po jakimś czasie zrozumiałem, że każdy ma własne życie i nie może się ograniczać tylko do jednej. W końcu ja tez mam i innych znajomych. Nagle zobaczyłem tego Kamila co dał mi swój numer. Byłem strasznie zdezorientowany dlaczego on znalazł się w tym samym miejscu co ja? Akurat wtedy kiedy się z Jutą pogodziłem... Wychodząc z knajpki miałem o wjele lepszy humor niż do niej wchodząc. Zaczęliśmy z Jutą biegać, skakać i śpiewać stare hity. Nagle zadzwonił mój telefon. Wyjąłem go i spojrzałem, że nikt nie dzwoni tylko dostałem SMS'a. "Jesteś w objęciach anioła". Miałem wtedy grobową minę. Usiadłem na ziemi, żeby nie zemdleć. Podbiegła do mnie Juta i spytała
-co się stało?
Pokazałem jej telefon. W tym samym czasie ona usiadła obok mnie i spytała dlaczego się martwię. Opowiedziałem jej całą historię. Po czym spytała mnie
-Rozumiesz coś z tego?
-Nie wiem kompletnie co jest.- odpowiedziałem
-Chodźmy lepiej do mnie, jest już ciemno i zaczęło robić się tu dziwnie.-zaproponowała Julka.
-Dobra- zgodziłem się.
Po jakimś czasie byliśmy już u Julki. Nikogo nie było u niej w domu. Zaczeliśmy się bać. Wszedłem szybko na facebook'a. W skrzynce nie było żadnej wiadomości. Pomyślałem o tyle mam szczęście. Usłyszałem dźwięk przychodzącej wiadomosci, zajrzałem do swojego telefonu, nic nie było. Julka szybko do mnie przyszła.
-Napisał do mnie ten sam numer co do ciebie- przestraszona powiedziała.
I przeczytała SMS'a "Trzymaj się objęć anioła, dobrze na tym wyjdziesz"
Myślałem, że to ten Kamil napisał, ale przecież nie znał mojego imienia, nazwiska ani telefonu , a tym bardziej Juty.
-No może od kogoś wziął?-zaproponowała Julka.
Obdzwoniliśmy wszystkich znajomych i nikt nie dawał nikomu mojego numeru ani Juty.
Postanowiliśmy się tym nie martwić i poszliśmy coś zjeść. W kuchni nie było nic sensownego do jedzenia oprócz anielskiej szynki i niebiańskiego twarogu. Do tego lajt bułka i kakao. Było już późno, zadzwoniłem po tatę, żeby po mnie przyjechał. Po pięciu minutach był pod domem Julki. Wychodząc z jej domu minąłem się z jej rodzicami. Jadąc do domu w radiu leciała /City of Angels/. Wychodząc z samochodu spojrzałem w niebo na, którym było pełno gwiazd. Jednak szybko wszedłem do dom, bo zaczęło robić mi się zimno.
W domu porozmawiałem chwilę z mamą i poszedłem do swojego pokoju. Po czym poszedłem się umyć. Odświeżony wskoczyłem w pościel. W której ze słuchawkami na uszach. Odpłynąłem, w zapomnienie.

________________________________________________________

http://www.youtube.com/watch?v=_gMlv8V8E-8