pogubiłam się. przestałam radzić sobie z jedzeniem, choć wydawało się, że już wychodziłam na prostą. mam coraz mniej sił na codzienne zajęcia, ludzi, kontrolę, a nawet na niego. zaczynam wątpić w to, że kiedykolwiek uda mi się zaakceptować siebie, że jedzenie przestanie być wrogiem i że znajdę plan na życie. nie wiem nawet, czy w ogóle powinnam była podejmować ryzyko i plątać się we wszystkie tajemnice i kłamstwa, które przesiąknęły i zdominowały całe moje życie. nie chcę tego. naprawdę już niczego poza spokojem i świętami nie chcę. już nie chcę musieć. poddaję się.
w źrenicy tak pełnej żywej mgły nie ma nic
28 LUTEGO 2017
25 WRZEŚNIA 2016
21 WRZEŚNIA 2016
20 WRZEŚNIA 2016
15 WRZEŚNIA 2016
25 MAJA 2016
13 MARCA 2016
9 MARCA 2016
Wszystkie wpisy