Ja, bo ktoś obiecał szczeniaczki

Ostatnio nie mam czasu na życie. Praca, weekendowe szkolenia, nauki. Może w grudniu zrobię sobie wolne, znajdę przestrzeń na szaleństwa. Teraz muszę poudawać porządną i poukładaną. 

Czyiś syn ostatnio sprawił, że poczułam się doceniona, sooo przygotowałam ciasto. Kruchy spód, krem z mascarpone, krem z kajmakiem i słonymi orzeszkami, krem czekoladowy... wszystko wyszło zwarte i słodkie. Od zawsze byłam dobrą kucharką. (Mimo wszystko wolę przygotowywać i jeść mięso niż słodkości)!!!!!

Aha, jeszcze jedno, placek to jest ziemniaczany a ciasto to jest ciasto. 

Praga. Byłam. Zwiedziłam. Zjadłam. Zawiesiłam kłódkę w kształcie serduszka. Różowa z brokatem. Z podpisem "H <3" . Jeśli ktoś ją znajdzie, może się dopisać. Może podziała jak zaklęcie i skończymy w psychiatryku razem ;*

Matcha smakuje rybą...

Zaglądałam do was, ale rzadko. Sorry, nie mam czasu. Jestem zajebana obowiązkami. Ale i tak was wszystkich kocham. Jak jest smutno to przypomnijcie sobie, że mam was w serduszku ;**

Gdzie jest mój łotr, który przed snem przeczyta mi poezje?