moje wyobraźnia ostatnio jest nieco zaniedbywana zwłaszcza przez to że nie mam czasu na marzenia. od kąd pracuję dni mkną jak szalone.
dobrze że mam kogoś kto nie jest wymyślony i jest przy mnie :*
to dzięki niemu jeszcze nie zwariowałam. a może właśnie oszalałam z radości? ;)