Poprzednia część http://www.photoblog.pl/girlandboy1/125869398
Szybko zbieglam, otworzylam drzwi, pobieglam pod moje okno, z krzakow wyszedl Filip. Nie wiedzialam co mam powiedziec, podbieglam do niego i zaczelam bic go piesciami po klatce, on zlapal mnie w nadgarstku i przytulil. Przez chwile milczelismi, Przeprosil mnie, ale ja nie chcialm tego sluchac, rozplakalam sie. Poporosil, abysmy poszli na spacer. Zawachalam sie, ale sie zgodzilam, chcialam wiedziec dlaczego sie nei odzywal, dlaczego nie chcial sie ze mna spotkac, dlaczego nie oddzwonil? Tyle pytan, a tak malo czasu. Spacerowalismy kilka godzin, wyjasnil mi wszystko, chociaz i tak nie moglam tego zrozumeic, ale wkoncu wszystko pojelam, i zrozumialam, ze jestesmy dla siebie
stworzeni. Chociaz, mialam wyjechac za kilka godzin, cieszylam sie ostatnimi godzinami z nim, pokazal mi wszytskie
najpiekniejsze miejsca. Pojechalismy takze nad wodospad gdzie bardzo dobrze sie bawilismy. Cieszyalam sie jak nigdy
niestety nadszedl wieczor, musialam juz wracac, poniewaz nadeszla pora wyjazdu. Nie chcialam wyjezdzac, on tez tego nie chcial, ale musialam. Obiecalismy osbie, ze bedziemy pisac do siebie codziennie, ze nigdy o sobie nie zapomnimy. Odprowadzil mnie do domku, zaprosilam go na gore, musialam sie jeszcze spakowac, on chcial mi pomodz. Rodzice czekali juz w samochodzie, ja nie chcialam wyjezdzac stąd, nie wiedzialam, że bedzie to dla mnie takie trudne. Rozplakalam sie, on przytulil mnie i pocalowal, to byl nasz pierwszy pocalunek. Byla to najpiekniejsza chwila w moim zyciu. Filip wziąl mnie na rece, zlapal moje bagaze i zaniosl mnie na dol. Samochod byl juz zaladowany, wszyscy czekali tylko na mnie. Filip dal mi naszyjnik, w srodku bylo napisane: Agnieszka i Filip Forever. Poplakalam sie, byl to jedyny chlopak, ktory widzial moje lzy: szczescia a takze lzy smutku. On powiedzial, przestan ryczec mala!! niedlugo sie zobaczymy!! Odejchalam, cala droge nic nie mowilam, sluchalam piosenek, ktore wyslalal mi Filip. Gdy dojechalam do domu szybko pobieglam na naeta, napisal do mnie. Pisalismy tak jeszcze przez kilka tygodni. Gdy pewnego dnia wrocilam do domu, i byla wiadomosc: " Mam dla ciebie niespodzianke, nie moze narazie pisac.Odezwe się nie dlugo". Bylam taka szczesliwa, lecz czulam niepokoj. Minoł miesiąc a Filip sie nie odzywał, stracilam nadzieje,
ze moze sie jeszcze odezwac. Jeszcze przez tydzień wchodziłam na poczte, potem juz postanowilam ze o nim zapomne. Wisiorek od niego schowałam w pudełko i schowałam je daleko w szafke. Postanowiłam juz nigdy go nie otworzyc. Zaczełam zyc normalnie, spotykałam sie z przyjaciółmi, nawet znowu odzyskałam chęci do życia, uczyłam się coraz lepeij. Po sześciu miesiącach postanowiłam znowu wejść na poczte. Była jedna wiadomość przyszla dwa dni temu, o treści:" Przepraszam, że nie odzywałem sie tak długo, ale niedlugo zobaczysz ta niespodzianke, o ktorej Ci pisałem". Byłam taka zła, mialam juz tego dosyc. Juz wszystko zaczeło się układac, on musial znowu nawiedzic moje myśli. Nie mogłam sobie tego wszystkeigo poukladac. Szykowałam się do spania, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Mama zawołała mnie, szybko zeszłam na dół i zobaczyłam go w drzwiach. Kazałam mu wyjść i odejść,
nie chce go znać, wszystko niszczy. Najpierw mnie uszczęśliwia, a potem każe mi cierpieć. On nie chciał odejść, chciał mi wszystko wyjasnic. Już niczego nie rozumiałam, pozwoliłam mu wejść na góre. Byłam taka zdenerwowane, lecz w środku czyłąm tak jakby szczęście, z jednej strony cieszyłam sie że wrócił, a z drógiej go nie nawidziłam. Powiedział, że nie mógł do mnei pisać, bo poszedł do pracy, aby zarobic na to żeby zamieszkac w moim miasteczku. Nie wiedziałąm co mam powiedzieć, specjalnie dla mnei wyprowadził sie ze swoimi rodzicami z miasteczka, gdzie spędził najwspanialsze chwile swojego życia. Po tym wszystkim powiedział że mnie Kocha. Wtedy zrozumiałam, że to jest prawdziwa miłość. Wybaczyłam mu wszystko, wyciągnełam wisiorek który miałam schowany i założyłam go. Od tamtej chwili obiecaliśmy sobie, że już zawsze będziemy razem. Od tamtego momentu mineły już 3 lata. Cały czas jesteśmy ze sobą, kochamy sie niesamowicie. Jest to coś innego niż zwykła miłość.