Hmmm... jest drugą w moim rankingu kobiet z którymi spedzam najwięcej czasu w radomiu. Spotykamy się co jakieś 3-4 tygodnie na około pół godziny. Tak dużo jest zdań które chciałbym jej powiedzieć, ale przez ten rok nie byłem w stanie nawet się przedstawić. Gdy siedzę na fotelu a ona zajmuje się moimi włosami wszystko zaczyna swirowac. Może to przyspieszone bicie serca to strach o wynik strzyzenia? Nie wiem, ale zawsze patrzę się na nią jak jakiś psychopata. Ostatnio byłem z nią sam na sam, tracąc jedyną szansę na otwartą rozmowę. Mam wiele do stracenia. Do kogo będę chodził gdy odrosna mi włosy...