taaa ostatnio spelnilam dobry uczynek i udalam sie z mama na koncert wilkow(normalnie chyba bym nie stracila na ich piatkowego wieczoru:P) raczej bym umarla z nudow gdyby nie fakt ze gawlinski sie najebal i mialam przynajmniej z niego smiechawe;) (w sumie takiego tankera mozna by bylo wziasc na nas wyjazd do boszkowa:P:P) a warto tez zauwazyc ze jak juz sie najebal to przynajmniej zaczal porzadnie spiewac:P:P