Dawno mnie tu nie było a jeszcze dłużej nie napisałam jakiejś porządniejszej 'notki'. Pomyślałam więc, że warto nadrobić zaległości.Lecz najbardziej denerwujące jest to, że gdy zaczynam pisać coś konkretniejszego muszę spędzić trochę czasu, aby dobrze ubrać w słowa, to co chcę przekazać. Zadbać by treść była w miarę czytelna, zrozumiała. Najgorsze są chyba początki. Nigdy nie wiem jak zacząć... I właśnie gdy ta 'przedmowa' mi nie wychodzi zniechęcam się do dalszego pisania. Wstawiam wtedy najczęściej jedno słowo, lub zdanie zamiast podzielenia się np. przeżyciami czy przemyśleniami na dany temat. Postaram się jednak skleić coś na kształt tekstu nadającego się do czytania...
X: Ludzie się zmieniają... Wiem coś o tym.
Ja: Tylko, że jedni zmieniają się na lepsze a inni niestety na gorsze...
X: Ja się chyba zmieniam na gorsze...
Ja: Więc postaraj się zmienić na lepsze.
X: Nie.
Ja: Dlaczego?
X: Bo świat jest dla mnie zły...
Więc ja też będę dla niego zły...
Gdy życie już nie jeden raz dało nam w kość ciężko jest kolejny raz samemu się pozbierać. Lecz gdy mamy osobę, która może posłużyć nam za podporę(?) Tylko teraz jak po tym, co przeżyliśmy umieć komukolwiek kolejny raz zaufać? Bardzo trudne, lecz z pewnością nie jest nie wykonalne. Jeżeli jest osoba, która jest nam oddanym przyjacielem warto chyba jest ją docenić. Jedakże człowiek jest tylko człowiekiem. Każdy po wielu nieudanych próbach 'oswojenia' drugiej osoby ma prawo zwątpić.
Nie zmuszaj mnie do poddania się.