ohoh.
tamten dzień, summa summarum, nie był taki zły.
poodśnieżałam dach, poskakałam w śnieg i się pouczyłam.
eniłej.
dzisiaj jestem zmęczona jak pies.
i tak dziwnego vel strasznego dnia w szkole jeszcze nie było.
najpierw Inia przyszedła w krótkich włosach do szkoły.
takich nawet nie do ramion.
ba, ledwo do szyi.
to było dziwne, bo odkąd ją znam i świruję z nią pawana miała włosy do łokci.
ale wygląda BOSKO <33
następnie były jakieś dziwne lekcje typu biologia, matematyka i polski.
następnie, nie wiedziałam nawet jak to się stało, już siedziałam przed pracą klasową z anglika.
o dziwo, była trudna.
możliwe, że dlatego, iż nie wiedziałam nawet z czego ona będzie.
[inne pawiany od świrowania pisały ją jakiś miesiąc temu]
następnie stało się coś strasznego.
Jakimś cudem gaśnica ze ściany została zwalona na siedzącego pod nią Lejcię.
ohoh, takiego krwotoku nie widziałam nigdy.
Pani Basia poprosiła mnie, Madzię i Inię, żebyśmy posprzątały drogę Lejci do sekretariatu.
po minucie sprzątania stwierdziłam, że zemdleję.
następnie znów był angielski i po piętnastu minutach zemdlałam.
i miałam drgawki.
oh, to było wielce zabawne.
następnie miałam ruski.
nie mialam go od dawna.
i dowiedziałam się, że "Łakja" można przetłumaczyć na "Szczekajka"
Lejciu, tylko wyzdrowiej.!
Inni zdjęcia: Ziew Ziew ;) svartig4ldur... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24