no, jestem troche wkurzona. nie wszystko idzie tak jak powinno.
tata choruje, martwie sie o niego i przez to nic mi nie mowia. czuje sie jak jakies bezsilne glupie dziecko. do dupy. poza tym wkurwia mnie moja współlokatorka. szmata nie chce sie przeniesc do innego pokoju. ale ja jeszcze cos wymysle. nawet jesli mam byc przez to niemila, wredna i chamska. coz, takie zycie.
do tego jestem zakochana. przynajmniej staram sie zakochac. :) Grzesiu jest jacudowniejszym chlopakiem, jakiego poznalam. nie martwi sie tylko i wylacznie o swoja dupe i swoje dobro. nie jest cwnaiakiem. jest naprawde fajny :) no i uwielbiam jego 3dniowy zarost ;D tyaaa. :)
spotkalam sie wczoraj z Gie, Kaska i Małgonia. fajna imrpeza nawet byla, ale malo znajomych i o godz 12 juz mi sie znudzilo. pojechalysmy na domowke do kumpli Goski i juz nigdy wiecej nie dajemy sie jej namowic ;d bylo gorzej niz zle. : O haha.
no spoko, mam milion nauki i jak zwykle biore sie na ostatnie dni za to. dlatego teraz zmienie swoje podejscie i uderzam otworzyc jakas ksiazke :)