nadal sie zastanawiam, po co ludzie na siłę robią z siebie fajnych i lubianych znajomych ? po co w ogole klamia i sciemniaja, skoro prawda i tak zawsze wychodzi na jaw ? po to zeby byc cool ? zeby sie dowartosciowac, a Ciebie (bynajmniej) zdolowac , albo dac poczucie bezwartosciowego czlowieka ?
kurwa.
tylko, ze ja jestem takim glupim typem czlowieka, ze i tak polece, pojde, wyslucham i pogadam. nie, to nie jest zaleta, uwazam, ze to moja chora, jebana wada, ktora coraz wiecej ludzi wykorzystuje.
jedyne czym sie pocieszam to slodka jak miod ma milosc :)