przygryzam sobię wargę by nie wysypały się z moich ust słowa które pęcznieją
im więcej myślę tym wiecej rys i peknieć zauważam za dużo milczenia za dużo chodzenia na palcach za dużo strachu
wgryzasz mi się każdym slowem w serce każdym slowem w każdy kawalek mojego serca
może powinnam się oddciąć i przetrawić swoj ból i całą gorycz nie odbierać telefonu nie dręczyć się starymi listami i zdjęciami różnych państw mam wspomnienia o tobie w kilku językach może powinnam ale nie umiem i nie chcę muszę zejść kilka poziomow w dół i zaakceptować że musisz iść dalej i ja też musze i że nie możemy zrobić tego razem
boli mnie pokruszone serce ale najważniejsze że pulsuje dalej
najgorsze jest we mnie w to że jestem niezniszczalna
schudłam albo po prostu tęsknota mnie zżera