Hej...
Nie pamiętam, kiedy miałam aż tyle wolnego czasu. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie mam pomysłu na zabicie nudy. Tak wiem, że powinnam cieszyć się tymi chwilami, ale z drugiej strony ile można siedzieć w domu...
A co u mnie, u nas? Wszystko w porządku, choć na początku nie było za ciekawie to jednak mam nadzieję, że już nic nas nie zaskoczy.
O, znalazłam plus obecnej sytuacji. Mam więcej czasu na spotykanie się z przyjaciółmi, na odnowienie starych kontaktów, bo przecież każdy z nas wyrósł z tej szkolnej głupoty i zaczął normalnie żyć i funkcjonować. Więc stare dzieje nic się nie dzieje...