Asia i Londyn. taka mała chwilka na napatrzenie się na piękno miasta. Bo ma swój klimat z pewnością ^^. Szkoda tylko, że nie "zwiedziłyśmy" wszystkich sklepów xD. Ale może innym razem. W końcu co wizyta w Londynie to zwiedzamy więcej- może w końcu i tę modną stronę? Tylko to ju za rok.
Baloniki wyczaiły dziewczyny jak my się włóczyłyśmy w poszukiwaniu shopów (!). Trzy, więc Asia mi ( jako blondi) odstąpiła jednego. I się potem ludzie gapili, ale to nie ważne ;).
NARESZCIE W DOMU!