dragon197
To nic przy kartkówce z cyklu kwasów trikarboksylowych na zajęciach z biochemii ogólnej;) Ogarniesz, będzie maks 5 pytań. Jak czegoś nie łapiesz możesz zapytać, jestem w tym dobry, ale teraz spadam, będę koło 21.
dragon197
Przypomina mi się zwyczaj kawowy prof. Parysa, jednego z moich mentorów podczas studiów magisterskich. Otóż pan profesor zawsze zostawia nastawiony czajnik w pokoju socjalnym i znika. Wszyscy kochają profesora, ma taki charakter, że nie da się go nie lubić, więc co jakiś czas ktoś zaparza mu kawę w gigantycznej filiżance 0,4l. I tu jest szkopuł. Po pierwsze, profesor pije tylko jeden gatunek kawy rozpuszczalnej, na etykiecie jest napisane żeby zalewać "gorącą, a nie wrzącą wodą", więc jest niezadowolony, kiedy ktoś zaleje mu wrzątkiem. Po drugie, profesor uwielbia dużą ilość mleka, więc zalewa sobie tylko do 1/3. Zalanie do pełna jest dla niego niedopuszczalne! Po trzecie, nigdy nie dolewa mleka do pełna, bo jak mawia: mi staremu ręce się trzęsą, więc używam tricku kelnerów: nie do pełna, żeby nie rozlać. Zalać mu kawę wrzątkiem do pełna to tak, jakby nadepnąć na ogon jego wychowanicy - dzikiej kotce z dziedzińca Wydziału Biologii UW. Sam o sobie mawia "Każdy ma jakieś swoje zboczenie, ja nie jestem wyjątkiem."