Po czterdzieste ósme: Samotna a jakże silna!
Tyle do opowiedzenia a tak mało czasu. To może wczorajszy dzień:
Wielkie kibicowanie z kuzynem, bratem, kuzynem, tatą, mamą, dziadkiem i stertą frytek!
Następnie siedzenie o 12 w nocy an balkonie i śpiewanie starway to heaven, a little piece of heaven,
scenariusz dla moich sąsiadów, whisky moja żono i wiele innych. ( i nagle niewiadomą skąd umiem wszystkie teksty piosenek)
Dzisiaj: Zawody. Na górze foto z Ewą sprzed 'koronacji' Drugie miejsce bitches~12,88!
Następnie szybki powrót i zabawa na weselu. Niestety nie do końca <zdrowie nie pozwoliło>
Teraz jest godzina około 3 nad ranem. Siedzę w kocu, czytam Zieloną Mile i pije to okropne CARBO.
Dzisiaj sesja. O ile pogoda dopisze.
+ Kadra Śląska i powołanie na zgrupowanie/trening z kadry! Nareszcie.