Mam mętlik w głowie.
Sama juz nie wiem czego oczekuje od życia i przedewszystkim od siebie.
Ostatnio dużo myśle o studiach i zamiast dochodzić do zdecydowanych dezyzji
mieszam sobie jeszcze bardziej.
Czy lepiej jest ryzkować z studiami, które moga nawet nie dać pracy, ale beda przyjemne,
Czy z takimi, które prace dadzą , ale zabiorą mi troche marzeń o szaleństwach studenckich.
zbyt szybko uczą nas dorastać.