W piątek była świetna 18-tka, świetna zabawa, pozytywne nastawienie...
W sobotę zabrakło mi słów na to co się stało...
W niedzielę ogarniały mnie puste myśli...
W poniedziałek zobaczyłem coś co mnie już kiedyś spotkało lecz od drugiej strony...
The grim reality...