Cześć Wam pod długim czasie. No nie maż tak długim, bo nie minęły 2 lata, no ale zawsze jakiś okres czasu minął. I sporo rzeczy się wydarzyło i czasem było fajnie a czasem mniej, ale w końcu tak jest w życiu co nie? Raz pod górkę raz z górki, ja wolę chodzić z górki, bo jak pomyslę o takiej długiej i wysokiej górce to mi słabo, i wolę ją obejśc na około albo wgl pójśc w inną stronę, bo nie lubię wchodzić pod górkę i pocić się jak 100kilowa świnia na placu.
Czytam ksiązkę. Bardzo ciekawą książkę. "dziennik nimfomanki" bardzo, ale to bardzo mnie też wciągnęła i fajnie się to czyta, zupełnie jakbym była bohaterką. Ale nie chciałabm się pieprzyć z tłustym Roberto, ani żeby dwóch facetów brudnych od piachu jeszcze mnie brudzili piachem i sobą i żebym nie musiała na tej brudnej ziemi leżeć. Ale chętnie poznałabym przystojego Rafę. Tak. No i wgl co to za nimfomanka która w 140 stronach ksiązki zaliczyła tylko Eduarda w wieku 15 lat sikając w łóżku, tych 2 co kopali grób, jakiegoś Cristiana który miał narzeczoną ale wolał pieprzyć się z nią, Hassana, który jest stary i jej nie zaspokajał, Victora z którym robila to na pustej plaży co weekend, policjanta Toniego, który miał śmieszną brodawkę na nosie, która ją podniecała,no i w koncu Jaime'a który miał schizofrenię i tłukł talerze. No nie wiem. Mało ich było jak na nią, i przestała to robić z jeszcze innymi, ale poiwiem Wam czy kogoś zaliczyła jak w końcu poszła robić w burdelu. Na pewno zaliczy ! Conajmniej 3 razy tyle!Ma na to 113 stron, na pewno się jej uda, trzymam za nią kciuki [trzyma].
Chyba mam goraczke, słabo mi, tzn ja się czuje słabo, cała jestem słaba, jestem słabością swoich słabbości, ale zdobedę siły, zobaczycie. Posłucham fajnych piosenek i nabiorę sił i w końcu będzie dobrze. Chyba jestem słaba, bo pod górkę znowu idę [chyba idzie]. Tak z pewnością, bo aż mnie kostka zabolała. Ooo, Atana, przypomniał mi isę nasz fetysz na punkcie stóp ! Nie ma moich stóp na zdjęciu, ale na okładce ksiązki są cycki i ręce koło krocza [dobrze, że chociaż taką cenzurę dali...]. Ogólnie to pisze, bo wiem, że Artur tu wszedł ostatnio i czytał, bo pisałam od siebie i teraz się rozpisałam o tym jak jakaś nimfomanka pieprzyła grubego Roberto[ponoć pocił się jak swinia a Hassan lubił jej wkładać butelkę coca-coli] i że nie lubię gór. Tzn lubię góry, ostatnio śniłam o górach, o Rysach, które były zrobione z wielkiego piernika z nadzieniem truskawkowym [zjadłabym coś słodkiego wgl!] i wgl tęsknię za Wami. Wrócić tu czy nie? Znowu polubiłam pisac, będę czasem do Was pisać, dziubaski. A teraz idę z tej pieprzonej górki, bo jestem zmęczona i kostka boli mnie bardziej. Stopy do góry i jazda!