" A co z "love story" ? :>
zakończyło się na długo ;) stwierdziłąm, że tymczasem mam kompletnie gdzieś zauroczenia, zakochania itp. Przez to "szczęście" jest najwięcej cierpienia. Przejechałam się nie raz, nie dwa i już dałam pas, mam poprostu dosyć ;) Niepotrzebne mi to w życiu, bynajmniej nie teraz. Za młoda jestem na takie głupoty, a kończenie jak niektóre panienki przez tego typu sprawy, tzn tnięcie się żyletką albo gorsza sekta mnie przerasta i na pewno nie mam najmniejszej ochoty samookaleczać się przez marnego typa, który jaki był taki będzie. Głupia byłam i naiwna ale więcej swojego błędu nie powtórzę :) W gruncie rzeczy jestem teraz szczęśliwa, wolna i mam najbliższe sobie osoby, za którym mogę podziękować z calusieńkiego mojego serducha za to że są, były i będą przy mnie :* "
Właśnie, jedyne mądre rzeczy, jakie wypowiedziałam za głupka :)