Po co mam Cie tak w głowie? Po co wybuchają tam bomby atomowe? Po co rzygam na myśl o maturze i po co ramiona chłopaka z pierwszego rzędu mają Twój kształt. Po co ciągle sie rozdrabniamy, patrzymy milcząco, śpiewamy, piszemy, nie piszemy, kłócimy, nie wiemy, udajemy, skrywamy, czekamy, tańczymy czy gramy, nie oddychamy... znikamy ? Ja Cie ukratkiem odszukam bez kłopotu w tłumie tak zwanych - zwykłych ludzi, a potem sama znajdę powód, by zwątpić czy to się opłaca, raz znajdę powód żeby odejść i milion trzysta żeby wracać. Po co nam powód by być z sobą? Po prostu bądźmy bez powodu.