


Zaczęłam oglądać trzeci serial z mojego ukochanego uniwersum za które dałabym się pokroić...
Długo nie mogłam się przełamać, obawiając się, że tylko sobie zepsuję wrażenie jego poprzedników...
Ale i tak wiedziałam, że kiedyś się za niego zabiorę.
Tak więc zaczęłam, i prawie nie mogłam przebrnąć przez sam początek, przez ogrom emocji i wspomnień jakie we mnie wywołuje...
TVD to serio kawał mojego serducha, and makes me so frickin' emotional... Prolly gonna cry a lot for no reason watching this... Nvm.
Update po 8 odcinkach - I love it! And yes, I am crying a lot ;-;
A tak poza tym, ułożyłam dziś ok. 30sec. układu. W teorii... We wtorek będzie trzeba to przećwiczyć i sprawdzić czy to wgl wykonalne xD