Tęsknię za latem. Prawdziwym, gorącym latem. Chociaż to jeszcze w Polsce mamy prawdziwe.

Ja standardowo zrzucona na drugi plan, więc wino i serial mi pozostają. W sumie nawet lepiej, człowiekowi nerwy odpoczną. Tym bardziej, że byłam w pracy dopiero co. Miałam takiego powera dziś, robota paliła mi się w rękach i efekty jakie widoczne - to uwielbiam! :) mimo wszystko tą część tej pracy kocham, kreatywność i wyobraźnia przestrzenna pracują, a to najlepsze. Nie wyobrażam sobie pracować do końca życia w sklepie (prędzej bym w Kobierzynie wylądowała), ale kiedy będzie mi brakować właśnie TEGO.

Jutro miałam iść tak samo jak dziś, ale nie idę. Okazało się, że wolne. Idzie druga grupa. Co jest dziwne, bo miały być w sylwestra. Mam nadzieje, że to wolne nie ze względu na to, że jednak w sylwestra nie pracują. To by było niesprawiedliwe. Co rok dzielimy się kto pracuje w który dzień. Jeśli pracujesz w Wigilie, to nie pracujesz w Sylwestra - i odwrotnie. No okaże się.

A Nowy Rok rozpoczynam inwentaryzacją w innym Smyku. :)

"Uśmiechaj się, mój przyjacielu, szeroko się uśmiechaj.

 Choćbyś nie wiadomo jak paskudnie czuł się w środku."

Stephen King