Szczerze? Opadam z sił. Po mału mam dośc walki z wiatrakiami. Walki, która z góry ma ustalony wynik. Nie cierpie przegrywać, ale z nimi nie wygram, są zbytnio istotni. trudno ;/
Poza tym nie rozumiem czemu wszystko co złe jest na mnie? Spoko, przywykłam do tego, że gram czarną postać, ale bez przesady. Nie długo zaczniecie mnie obwiniać za dziurawe drogi, bądz za pochmurną pogodę. Nie popadajmy w skrajności.


edit. Chciałabym podziękować ekipie z meczów za wpadnięcie i nieustanne poprawianie mi humoru .Nie wiem, naprawde nie wiem, co bym zrobiła w tak cięzkim dla mnie okresie życia - bez was. Nasze, a właściwie wasze wyścigi na moim krześle obrotowym w przedpokoju i " Kuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuur*a ! Kto podłożył mi pod kółka buta?! " , albo ciąża balonicza Łukasza spowodowały, że chociaż na chwilkę zapomniałam o rzeczywistości.
To dziwne. Przyjaciele 'pewni' odchodzą, zostawiają mnie lub wracają do przeszłości, zostawiają samą z problemami. A ludzie po których nigdy bym się tego nie spodziewała - wyciągają do mnie pomocną dłoń, a w sumie ramiona. Los bywa przewrotny.

Zrozumiałam , że nigdy nie będę częścią Twojego świata .

<przed chwilką, rozmowa telefoniczna>

E : Wiesz co Ci powiem? Już dawno się tak nie śmiałam jak dziś z wami.

ja: super są, prawda?

E : super są moje nowe buty. Oni są zajebiści .;)