z rodzicami mojego ulubionego żabojada.
Generalnie powinnam spać, i serio! miałam taki zamiar.Nawet grzecznie zeszłam z gg,gdzie wkońcu pisałam sobie z Panem Mikołajem i Panem Mateuszem.Z tym pierwszym panem widze się już za jakieś 10 godzin.;)
A co do spania.. to naprawde miałam zamiar zasnąć. Nawet się położylam. Ale potem.. no cóz. to nie mój rytm. Nie spałam w takich godzinach tam. i nie chce tu. Cholera no. W chwili obecnej czuje się jak ryba bez wody. "moze Go nie kocham , tak to prawdopodobne , ze tylko Go lubie , ale ciagle o nim mysle , i zastanawiam sie co robi , i jak sie czuje , czy wszystko Mu sie udalo , czy mysli o mnie tyle co ja o Nim . " <-o właśnie. Mój ukochany żabojad, jest za daleko.Jest setki kilometrów stąd. Źle jak człowiek chce czegoś, a właściwie kogoś kogo nie może mieć. Ale ogółem nie jest źle. Mam świetny humor, i smiałam się dziś jak kretynka do monitora. Tak, nadal potrafisz mnie rozśmieszyć jak nikt inny.
CZego oprócz Żabojada bedzie mi brakować?
No rzecz jasna Jessicy,Denisa, Noe, Ralfa, Kristiny, Kathriny, Ditmira, Christophera, Marcela, Lea i Krisa. i wielu innych ludzi,co serca mają złote a ramiona otwarte na przyjaźń.
Będzie mi tez brakowało mentalności Niemiec. Tam każdy ma byc prawo innym,lepszym gorszym ,bo to przecież tylko jego sprawa. Nie ma masy dzieci,którym zachciało bawić się kredką do oczu,a tym bardziej pisakami. Tam rózowa dziewczyna ala Barbie dogada się z punkówą.bo to normalne. bo ludzie są tam normalni,a nie uczuleni na inność.Inność budzi gniew. A gniew budzi nienawiśc, której w sobie mieć nie chce. Nie chce być taka jak Wy!
Będzie mi brakowało tamtej miejscowości, o której zapomniał świat.W której człowiek ma możliwość zwolnić, włączyć swoje hamulce, które mimo wszystko istnieją. Wpasowałam sie w jej rytm.Codziennie rano o 8:05, czasem 8:07 Pani Luize wyprowadza swojego pudla. O 9:00 przyjeżdzają właściciele Danieli żeby je nakarmić. Punktualnie o 9, bo przecież zwierzęta czekają. O 9:12 Pani Krala wychodzi po gazete. Zawsze z kawą w ręku.I wkońcu ja, nic nie znacząca dla tego miasta o 9:30 wychodzę zawsze by powiedzieć "tęskniłam za Tobą" chłopakowi,który juz siedzi na tarasie i czeka na mnie. Czy nadal będzie czekał ? Ponoć dom Twój jest tam gdzie jest Twoje serce. A co jeśli Twoje serce jest cholernie milczące?
Zatęsknie za imprezami,zabawami i festynami,które pokazywały moje granice i ukazywały drogę jak je pokonać. Nauczyłam się wyciszać za dnia, a nocą żyć pełnią życia. każda chwila przemijała bezpowrotnie,co czyniło ją piękną.
Będzie mi brakowalo tamtych ścieżek, co już wydeptałam.Ale i tych, których nie zdążyłam odkryć. Będę tęsknić za każdym kamieniem, który przeklinałam chodząc z żabojadem na spacery,a który teraz całowałabym z namaszczeniem jako znak stałości.
Zabraknie mi zwierząt,które kochałam dokarmiać. Czy mój Filip będzie czekał na jedzenie? Kto poda mu jego ulubiony mlecz,ktory rośnie za płotem?
A w końcu.. będzie mi brakowało części mojej osoby. Części,ktora już za zawsze będzie żyła w tym mieście. W tych ludziach. W tych doświadczeniach..w tych sercach,które udało mi się obudzić..
Zatęsknię za tym wszystkim. A potem pójde dalej. Bo nie przywykłam żyć przeszłością.
Dzień trzeci.
Festyn w Konfeld. Podróż do pokoju medytacji Buddy i rozmowy do późna na tarasie z Jess. Nie mam siły pisać, zwłaszcza, że jest już dobrze po 3. Najbardziej to chyba podobało mi się dziś, jak z Jess siedząc z czerwonym winem na tarasie rozmawiałysmy bardzo poważnie o..
Eh. to nie wasza sprawa ;]
W konfeld było wspaniale.;)) Ten blondyn niezły był xDhahha
Bo słuchajcie, stoję sobie z Jess i z Denisem,gadamy o głupotach, aż tu nagle jakiś blondyn podchodzi i zaczyna coś tam do mnie mówić. Patrzę tylko wyłupiając gały na Jess i czekając az mi przetłumaczy, a ona pokłada się ze śmiechu.Jak sie okazuje chłopak puścił tandetny tekst o spadającym aniele z nieba. Zaczełam się śmiać i po prostu się odwróciłam. Już zdążyłam zapomnieć o całej sprawie, gdy patrzę, a na scene do karaoke wdrapuje się blondas i zaczyna śpiewać. Gdy kończy mówi pare zdań,a wszyscy wybuchają śmiechem. Potem Denis powiedział, że blondas powiedział < xD > , że dziś po raz pierwszy w życiu dostał kosza od pieknej kobiety, do której już od dawna chciał zagadać, gdyż skradła mu serce. To śmieje się wraz z nimi, i obiecuje byc łaskawsza dla innych. ;d
dobra kochani, kończę . Spać mi sie cholernie chce.
;***
nie zmuszam do komentowania, a tym bardziej do czytania . :)
nie naleze do tych,którym na tym zależy.