photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
w Niemczech
Dodane 13 CZERWCA 2010 , exif
26
Dodano: 13 CZERWCA 2010

w Niemczech

-Obiecaj mi jedno, zanim zacznę . -spojrzała na niego nieufnie. Życie nauczyło ją przecież niczego nie obiecywać w ciemno. - Obiecaj mi.- powiedział , gdy zauważył że się waha.
- Ale co mam Ci obiecać ?
-Że nie będziesz próbowała odwieść mnie od mojej decyzji.
-Jakiej znowu decyzji ? Do diabła, o czym Ty mówisz ? - zezłościła się. Wiedziała bowiem, że nic dobrego z tego nie wyniknie. -Obiecuje. - dodała ciszej,gdy zdała sobie sprawę , że nie ma innego wyjścia.
-przepraszam. Ale nie potrafię. - powiedział unikając jej wzroku.
-Czego nie potrafisz ? -spytała dotykając jego ramienia. Kiedy poczuł jej dotyk przelotnie spojrzał w jej oczy. Z przerażeniem dostrzegła, że są w nich łzy.
-Ja... -zamyślił się na chwilke. - nie umiem mówić o uczuciach. Sama o tym wiesz. - Czy wiedziała ? Przecież kiedyś jak z nim była, to on uczył ją jak wypowiadać słowa płynące prosto z serca. To on często budził ją okrzykiem pod oknem " Kooooocham!". To on rozczulał ją bukiecikiem świeżo zerwanych stokrotek, albo też tulipanów kradzionych z ogrodu jego matki. To on przychodził do niej wieczorem i wyciągał ją na pola by tam udawać, że potrafi grać na gitarze i śpiewać.Była pierwszą dziewczyną jaką przedstawił rodzicom.Mimo upływu lat, wciąż pamiętała jego łagodny ton , gdy mówił : Mamoo! To ona ukradła moje serce i nie chce oddać! " . Czy on potrafił mówić o uczuciach? Zdecydowanie nie. Nie mówił o nich, tylko je okazywał.
-Powiesz o co chodzi ? -spytała.
-Zachowałem się jak dzieciak.Gdy napisałaś mi wtedy, że poznałaś tam kogoś innego, szlak mnie trafił. Odpisałem, że i ja kogoś mam, i że nie jesteś mi potrzebna.Krzywdziłem Cię,obrażałem i obwiniałem.
-To było tak dawno. nie możemy tego zostawić ? To tylko przeszłość.
-Ale nadal boli. A wiesz dlaczego? Bo to wszystko było ściemą. Nigdy nie przestałem na Ciebie czekać..Nigdy nie dopuściłem do mojego życia kogoś oprócz Ciebie.
-Ale przecież... - nie wiedziała co powiedzieć. Poczuła jak los okropnie z niej drwił.
-Jak wróciłaś , najpierw Cie unikałem. Potem zaproponowałem przyjaźń.I trwamy w niej od jakiś dwóch lat.Ale jest mały problem.
-Jaki ?
-Nigdy nie przestałem Cie kochać. - stała jak zahipnotyzowana. Nauczyła się już godzić na to co przynosiło jej życie i dzielnie znosić wszelkie niepowodzenia. Jednak nigdy nikt nie uczył, ani nie pokazywał jej jak przeżywać radość. Uśmiechneła się tylko. Właśnie to pragneła usłyszeć od niego od ponad pół roku.Niestety, jak już wiadomo,życie nie jest bajką.Była druga część jego wypowiedzi- I pewnie tak szybko nie przestanę. Ale nie zamierzam się oszukiwać. Kochasz kogoś innego. Nie będę przewracał Ci życia i systemu swoim zbyt późnym wyznaniem. - " nie! nie! nie! " ~ myślała. Wszystko co mogło pojebało się strasznie.Nie mogła jednak wydusić słowa. Stała tylko z szeroko otwartą buzią i starała się powtrzymać od głośnego przeklinania. - Podjełem decyzję.-to mówiąc wyjął telefon. Wyłączył go,wyjął baterię i na jej oczach połamał kartę sim.- Numer gg też zmienie. Tak będzie dla nas lepiej. - lepiej? co on pieprzył? To nie mogła być prawda.. - Mam coś dla Ciebie.Miałem to już wtedy jak wyjechałaś. Chciałem Ci dać po Twoim powrocie..Ale w scenariuszu zaszły zmiany... Proszę Cię, nie zatrzymuj mnie,Wróce. Tylko sobie poukładam wszystko. Odezwe się jeszcze ,obiecuję. - wstał i podał jej pudełeczko.Ze łzami w oczach patrzała jak odchodzi ściskając jedyny dowód na to,że to wszystko wydarzyło się naprawdę. Kochał ją. Ale nie chciał z nią być,bo stworzyła pozory, że kocha kogoś innego. Próbowała szybko wprowadzić się w stan medytacji, żeby odpocząć od targających nią emocji. Ale nie dała rady. Po raz pierwszy odkąd zaczeła praktykować sztuki Buddyzmu - nie udało się jej. Była zbytnio przejęta tym co się stało. Odwróciła się na pięcie i poszła w zupełnie odwrotnym kierunku niż swój dom.Dopiero jak usiadła sobie na ławce nad jeziorem odtworzyła pudełeczko. Srebna obrączka. Wmurowało ją. Była taka głupia przez ostatnie tygodnie.Popełniła tak kolosalny błąd że powinno się ją zamkąć. Obiecała samej sobie,że nie zdejmie tej obrączki przez dłuższy nieokreślony czas.Nie dlatego,że wiązała ich ze soba na zawsze, ale dlatego, żeby przypominała jej , że już nigdy,przenigdy nie ma ukrywać swoich uczuć.Że lepiej ryzykować i stracić, niż być w takiej pozycji jak ona teraz.Czuła pod powiekami łzy, ale nie miała zamiaru się rozpłakać. Przecież przywykła już do utraty przyjaciół. A on wróci. Obiecał jej to. Będzie czekać. Choćby miało to trwać wiecznie.... 



edit.

<rozmowa tel przed chwileczką>
A:- Kochasz go?
ja:- Tak, bardzo.
A:- Więc czemu tak szybko odpuściłaś? Czemu zrezygnowałaś?
ja:- Chciał tego. A ja chcę by był szczęśliwy.
A:- Ale Ty nie jesteś.
ja:- Moje szczęście nie jest ważne.
A:- I co teraz?
ja:- Teraz? Teraz to mi się już nawet płakać nie chce.

 

 

 

 

 

 

 

 

jak już wiecie, tylko ja potrafię tak zjebać sobie życie.

umc umc.

 

Komentarze

swusia Błędy popełniamy po to żeby potem zrobić coś lepszego Kochana,
ja wiem tyle nie powinnaś odpuszczać pod jednym z moich zdjęć jest podpis:
"Jeżeli zniszczysz tę miłość, to tylko samobójstwo może przynieść ci ukojenie."
Proszę Cię nie ponów mojego błędu.......
14/06/2010 22:13:21
~admm nie lub go. on jest phe. XD
a tak w ogóle, czemu nie napisałaś,że masz depresje z powodu mojego wyjazdu?
Oh noł. Jak mogłaś ? :D
I tak, to wszystko przez Twoje poripane pomysły. Merdee no. Jak można było tak kłamać? :D
PS. skype'a włącz.
14/06/2010 0:19:34

Informacje o emotion


Inni zdjęcia: I wish I was a shooting star. modernmedival&#8308; dvei329... przezylemsmierc1540 akcentovauroczysko elmar;) virgo123Ich Troje ...... halinamZ zaświatem .... ezekh114Daddy milionvoicesinmysoul980 tennesseeline