Polykałam dziś powietrze, czując jak zatruwa mi płuca.
Słowa sączące się z tych ust były niemal trucizną.
Czułeś kiedyś jak żołądek ściska się w Tobie i podchodzi Ci do gardła?
Zapomnij o żołądku. Pomyśl, że to serce.
Mam kawałek szkła w sercu. Wbity dość głęboko. Nie zapomnę o nim. Nigdy.
Tak bardzo chciałam być odważna, że chyba zapomniałam, że tak naprawdę strach zawsze gdzieś we mnie siedział.
Lekkomyślnie gnałam ku przepaści - bez pasów bezpieczeństwa.
Najchętniej zostałabym w łóżku. Już nigdy z niego nie wychodziła. Zagrzebała się w swych pierzynach.
Nie wpuściłabym nikogo do mojego świata. Nikogo - oprócz Ciebie. Ale zresztą.. Przecież to Ty jesteś moim światem.
Upadam na zdrowiu.
Jutro pogrzeb.
Bo czasem.. wszystko jest nie tak.