Najpiękniejsze w tym całym mówieniu prawdy jest to, że nie jestem już sama. Nie zrozumiecie tego jak było nam ciężko ukrywając związek przez prawie 18 miesięcy. Wiem, że mieliście podejrzenia. Pamiętam komentarze. Pamiętam moje kłamstwa apropo związku z Marcinem, Marcinem który tak naprawdę jest jedynie moim oddanym przyjacielem i przyczyną istenienia mojego związku z Nią. Co nie? :D Czy jest mi głupio? Czy czuje się w jakiś stopniu oszustką? Pewnie tak. Ale nie jesteście w stanie zrozumieć przez co przechodziłyśmy, i jaki był powód szukania jakiegoś alibi. Czemu teraz mówie prawdę? Ponieważ dojrzałam. Ponieważ wiem, że te idiotki żyjące jeszcze w średniowieczu, które już rzucają jakieś teksty co do nas ( a co dopiero jak wstawimy zdjęcie gdzie się całujemy - trochę ich mamy xD) nie mają żadnego znaczenia. Bo jestem szczęśliwa. A wieczorem - gdy kładziesz się spać - tylko to ma znaczenie. Pewnie jestem wam winna jakieś przeprosiny za swoje kłamstwa? Nie odnajdziecie ich. Nie będę przepraszała za miłość.
Teraz, gdy nikt nie może nam już nic zrobić, gdy poinformowałyśmy rodziców, Dalia została wykluczona - mozemy smiało powiedzieć prawdę. Tak, jesteśmy razem. Ale to już wiecie od dawna prawda? Bo przecież jesteśmy na waszych językach od wielu miesięcy.
Dodam jedynie, że nie jesteście w stanie nas zniszczyć. To co jest między nami jest zbyt potężne. Ale próbujcie. śmiało. Osmieszajcie się dalej. Wasze słowa, podejście świadczy tylko o was.
Ej Mała, zamykam oczy i już jesteś, wiesz? :*