Niegdyś, w Stężycy, u kochanej przyjaciółki, która zapomniała jak wiele dla niej zrobiłam po zakończeniu szkoły :)
Choruję na prokrastynację. Trudno pogodzić technikum z obowiązkami superbohaterki.
Idę spać - jutro trzeba wstać na jakiś fitness, bądź basen.
A tak poza tym? Jest źle.