Arkadia, jakoś zeszły tydzień. Oby jutro nie było gorąco i tak nie
pyliło, żebyśmy mogły normalnie popracować bez problemów..
Wczorajsze gadanie na Skype z Białym, które miało trwać jakieś
20 minut.. trwało 2 godziny. Jak się rozgadaliśmy, jak zaczęły
lecieć jakieś śmieszki, to zleciało. Potem spać, a rano o 9 się
ciężko wstawało. Szybkie ogarnianie się, mycie, śniadanie i na
12 pojechałam na rehabilitację. Godzina tam zeszła, potem po
mamę podjechałam i pojechałyśmy do Rossmana, Netto i Polo.
Potem obiad, trochę relaksu i koło 18 poszłam razem z Kubą,
Nelą, Fubem i Martyną się przejść. W efekcie wylądowaliśmy
koło Domluxu na murkach i tam siedzieliśmy. Jakoś o 19 do
domów zawinęliśmy, ja przeszłam się z psem a razem ze mną
poszła Klaudia z Pędzlem i sąsiadka z góry ze swoją Daisy.
Wykąpałam się i oglądam mecz Belgia vs Włochy. No kochane
moje makarony, musicie wygrać. Pokażcie swój temperament
i to, że Włosi walczą do końca. Po zwycięstwo drodzy panowie!
Bang!
Inni zdjęcia: Przystanek. ezekh1142025.07.20 photographymagicDojrzałość Singla mnilchas... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24:) dorcia2700... maxima24... maxima24